TOPR ogłosił wczoraj 4-ty stopień zagrożenia lawinowego, warunki w Tatrach są trudne. Podczas podejścia na Halę Gąsienicową miałem pod nartą co najmniej 1m niezwiązanego śniegu. Plany na wycieczkę były inne, ale ze względu pogarszającą się pogodę trzeba było je zmienić. Skończyło się na szarlotce w Murowańcu i powrocie nartostradą do Zakopanego. Ciastko było pyszne, a zjazd fatalny. Kopny śnieg na trasie skutecznie utrudnił zjazd, miałem wrażenie, że więcej musiałem szurać nogami niż zjeżdżałem – trzeba było wracać szlakiem przez Boczań, oj ja naiwny…
Bardzo fajne foty. Rób Pan, rób